Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/stronyinternetowe.konin.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/stronyinternetowe.konin.pl/paka.php on line 5
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, nie zna umiaru. Choć to zrozumiałe w jego branży. Widział

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, nie zna umiaru. Choć to zrozumiałe w jego branży. Widział

  • Eliza

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, nie zna umiaru. Choć to zrozumiałe w jego branży. Widział

25 June 2022 by Eliza

najgorsze cechy ludzkiej natury, na co dzień stykał się z okrucieństwem. Że już nie wspomni o tych okazjach, gdy zagrożenie zakradało się w pobliże jego świata, gdy ona i Kristi wpadły w ręce psychopatów. Westchnęła i odrobinę jej ulżyło. Może częstsze patrole to nie taki zły pomysł. Ostatecznie nękano ją telefonicznie. Nalała sobie herbaty, przeszła do saloniku, włączyła komputer, zalogowała się do Internetu. Sprawdziła już najtańsze połączenia z Zachodnim Wybrzeżem, znalazła odpowiedni lot. Startuje dzisiaj po południu, około dziewiętnastej będzie w Los Angeles. Idealny moment, by zabrać gdzieś Bentza na kolację i poinformować go, że zostanie ojcem. Znalazła swoją rezerwację. Jeszcze kilka kliknięć i stała się posiadaczką biletu, który po chwili wydrukowała. Ma cztery godziny, żeby się spakować i dotrzeć na lotnisko. A potem – witaj, Los Angeles. Prosiła Tawildę, która wiedziała, gdzie trzyma zapasowy klucz, żeby zamieszkała tu na kilka dni i zaopiekowała się zwierzakami. Pozostało jej tylko jedno – zawiadomić męża, że przyjeżdża, co okazało się trudniejsze, niż myślała. Próbowała od rana, na darmo. Nie odbierał komórki, a gdy zadzwoniła do motelu, zdenerwowała się, słysząc informację, że się wymeldował. Dlaczego? Zmienił motel? Czy wraca do domu? A może poniosło go gdzie indziej? Nie uśmiechała jej się podróż do Los Angeles tylko po to, by się dowiedzieć, że poniosło go do Seattle, Bostonu czy Timbuktu. Niepokoiło ją, że wymeldował się z motelu. Zadzwoniła ponownie na komórkę. Trafiła na pocztę głosową. Czas pogadać. Zanim wpakuje się w większe tarapaty. – Och, Rick. – Westchnęła i wyszła ze stygnącą herbatą na werandę. Pies nie odstępował jej ani na krok, zapach rozlewiska snuł się między gałęziami cyprysów. Gdzieś w oddali krzyczał drozd, lekki wietrzyk muskał jej włosy. Kochała to miejsce. On też, do cholery. Więc najwyższy czas, by przestał uganiać się za duchami przeszłości i wrócił tu, gdzie jego miejsce. Zanim zginie kolejna Bogu ducha winna kobieta. Montoya nie wierzył własnym oczom. Wpatrywał się w ekran komputera i wyszeptał cicho: – Mamy cię. – Kogo? – zainteresował się Brinkman. Szedł do kuchni z pustym kubkiem po kawie. Zaintrygowany zatrzymał się przy biurku Montoi. – Nikogo. – Montoya nie piśnie ani słowa jedynemu policjantowi, którego nie znosił. Nie Brinkmanowi w grubych okularach, z podkową włosów dokoła piegowatej twarzy. Był dobrym gliniarzem, ale strasznie się wymądrzał. Tacy faceci zawsze mają odpowiedź na wszystko. Montoya go nie znosił. – To sprawa osobista. – Jasne. I na pewno nie ma nic wspólnego z kłopotami, w które Bentz wpakował się w Los Angeles. – Brwi Brinkmana uniosły się ponad oprawki okularów. – Co, myślałeś, że o niczym nie wiem? Wydział aż huczy od plotek. – Żachnął się, jak to on, z denerwującą wyższością, i poszedł do kuchni. Nie ma wątpliwości, najbardziej upierdliwy człowiek na ziemi. Montoya odprowadził go wzrokiem, ochłonął i wrócił do monitora. Oto, proszę państwa, rozwiązanie zagadki, a przynajmniej jego fragment. Oby się okazało, że jeśli umiejętnie pociągnie za tę niteczkę, spruje cały misterny plan mordercy. Po wielu dniach bezowocnych poszukiwań, sprawdzaniu danych od Bentza i szukaniu tropu, wreszcie na coś trafił. Z danych sądowych wynikało, że najbliższym krewnym Ramony

Posted in: Bez kategorii Tagged: makijaż permanentny brwi jak długo się utrzymuje, tede pudelek, jaki kot do domu,

Najczęściej czytane:

często tu bywa.

- Tego bym nie powiedziała. Nie ma go tutaj. Przypuszczam, że za kilka minut będzie w hotelu. Tam można go złapać. ... [Read more...]

Karolina śpi jak kamień, więc ostrożnie wyśliznął się z łóżka.

Na korytarzu było jeszcze ciemno i cicho. Matthew zszedł na dół i przywitawszy się z zachwyconym Kahlim pomaszerował prosto do gabinetu. Do gabinetu Richarda. Tego ranka zwątpił, czy kiedykolwiek ... [Read more...]

obchodzi piękno obrazu, a jedynie to, jaki przyniesie

dochód. Uratuję Madonnę! Muszę! Głosy na dole trochę przycichły. Tempera podeszła do ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 stronyinternetowe.konin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste